Ks. Michał O., przewodniczący Fundacji Profeto, został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie nadużyć w ramach tzw. Funduszu Sprawiedliwości. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym.
Ks. Michał O. został zatrzymany od koniec marca. Zarzuca mu się nadużycia w kontekście wykorzystania środków pieniężnych z tzw. Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy sugerują, że duchowny dopuścił się przekroczenia uprawnień, poświadczenie nieprawdy oraz wyrządzenie szkody majątkowej.
Fundacja Profeto, którą zarządza ks. Michał O., miała otrzymać kilkadziesiąt milionów złotych. Oprócz księdza zatrzymani zostali także urzędnicy. – Działając wspólnie i w porozumieniu tworzyli wnioski, a następnie wypłacali pieniądze. W dodatku świadczyli nieprawdę, poprzez zawyżanie oceny (w konkursie – przyp. red.) fundacji. Wszyscy robili to w pełni świadomie, wiedząc, że fundacja nie spełnia wymagań konkursowych – informowała wówczas prokuratura.
– Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków – podali z kolei śledczy w uzupełnieniu.
Ks. Michał O. przebywa w areszcie
Od kilku tygodni ksiądz przebywa w areszcie tymczasowym. Radio Wnet przeprowadziło rozmowę z mecenasem Krzysztofem Wąsowskim, który prawnie reprezentuje ks. Michała O.
– Sytuacja jest bezzmienna. Ksiądz Michał wciąż pozostaje w areszcie i czekamy na dalsze kroki prokuratury. Mamy utrudniony dostęp do czynności, które prowadzi prokuratura – tłumaczy mecenas.
Wąsowski ujawnia również, jak ksiądz zachowuje się w areszcie. – Podchodzi do tej sprawy bardzo duchowo, bardzo religijnie. Najwyraźniej Pan Bóg postawił go w takim miejscu w jakim jest – powiedział mecenas. Reprezentant księdza podkreśla również, że pracownicy służby więziennej traktują duchownego bardzo dobrze. – Zaczynają mówić do ks. Michała per ksiądz, niektórzy proszą nawet o modlitwę, dają odczuć, że ten człowiek nie do końca zasadnie jest więziony – twierdzi mecenas.