Napięcie towarzyszące spotkaniu Polska – Izrael nie opadło po końcowym gwizdku arbitra. Na stronie tygodnika „Polityka” pojawił się artykuł, w którym padły poważne oskarżenia pod adresem profilu PZPN „Łączy nas piłka”. Przyczyną ma być „nacechowany antysemicko wpis”. Rzecznik PZPN kategorycznie odrzuca oskarżenia.
W poniedziałkowy wieczór reprezentacja Polski pokonała Izrael 4:0. Część komentatorów twierdzi, że Biało-Czerwoni rozegrali najlepszy mecz od czasów, kiedy stery w kadrze przejął Jerzy Brzęczek. Niestety, nie wszyscy cieszą się ze zwycięstwa.
Tygodnik „Polityka” opublikował artykuł, w którym zwraca uwagę na wczorajszą relację z meczu na profilu PZPN „Łączy nas piłka” na Facebooku. Dokładnie, o wpis, który opublikowano po bramce Dawida Kądziory.
Czytaj także: Polski portal nazwał zwycięstwo Hiszpanów \"pogromem\". AJC: Nieakceptowalne słowo
„To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!” – napisano na profilu. Po południu wpis zmodyfikowano na: „To już jest to! Prowadzimy z Izraelem 4:0!”.
Prawdopodobnie wpływ na korektę miał artykuł „Polityki”, w którym pierwszy wpis nazwano „antysemickim”. Autorzy publikacji przekonują, że używanie słowa „pogrom”, akurat w stosunku do tego kraju nasuwa jednoznaczne skojarzenia.
Tekst „Polityki” wywołał burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Znaczna część internautów uważa, że dziennikarze poszli o krok za daleko w swoich interpretacjach. „Rozumiem, że Wasz wpis to efekt fali upałów, ale nadal jest czas żeby go wykasować i nie robić wstydu. Serio” – napisał Marcin Makowski, publicysta „Do Rzeczy”.
PZPN wyjaśnia sytuację
Komentarza w tej sprawie udzielił tygodnikowi rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. W jego ocenie doszukiwanie się kontekstów antysemickich w prostym wpisie, jest nadużyciem.
– Proszę nie doszukiwać się tu żadnych kontekstów. W meczach często używa się słowa „pogrom”. Jeśli mielibyśmy takie podejście, to nie moglibyśmy używać w relacjach z meczów słowa „spalony”. Może to słowo było niezręczne, bo niepotrzebnie budzi – jak widać – takie emocje – podkreśla Kwiatkowski.
Źródło: polityka.pl, Facebook