Ujawniono wyniki sekcji zwłok 54-latka, który zmarł po zjedzeniu galarety kupionej na targowisku w Nowej Dębie. Ich wynik może zaskakiwać.
54-letni mężczyzna kupił galaretę od sprzedawców na targowisku w Nowej Dębie. Po jej spożyciu doszło do zatrucia, w wyniku którego mężczyzna zmarł. Inne osoby, które również kupiły produkt, także miały problemy zdrowotne. W ich przypadku nie zakończyło się to jednak tragicznie.
Przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego 54-latka. Niedawno ujawniono jej wyniki, które mogą zaskakiwać. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prokurator Andrzej Dubiel.
– Sekcja została przeprowadzona, ale biegli nie byli w stanie wskazać bezpośredniej przyczyny zgonu bez przeprowadzenia szczegółowych badań histopatologicznych – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”.
Teraz pozostaje czekać na opinię. Nastąpi to w ciągu miesiąca. Prokurator Andrzej Dubiel przyznaje, że dopiero wtedy te wyniki będą mogły wskazać jednoznaczną przyczynę śmierci.