Podczas debaty „Super Expressu” doszło do nietypowej sytuacji. Chodzi o starcie słowne Szymona Hołowni i Macieja Maciaka.
Szymon Hołownia stanął przy pulpicie, przy którym kandydaci zadawali sobie pytania bezpośrednio, naprzeciwko Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu formułował pytanie do kandydata popieranego przez PiS, gdy w pewnym momencie doszło do nietypowej sytuacji.
Z tyłu, zza pleców Hołowni, na komentarze pozwalał sobie inny z kandydatów, czyli Maciej Maciak. Szymon Hołownia wydawał się mocno poirytowany „wrzutkami” swojego politycznego przeciwnika.
Marszałek Sejmu wreszcie obrócił się i… zaczął mówić do Maciaka po rosyjsku. Było to rzecz jasna nawiązanie do panującej opinii, że poglądy Maciaka mogą być zbieżne z rosyjską optyką. Takie komentarze na temat kandydata pojawiają się w przestrzeni publicznej i w taki też sposób oceniają go niektórzy kontrkandydaci.
Po słowach Hołowni wtrącił się Karol Nawrocki, który rzucił zarówno do Marszałka Sejmu, jak i Maciaka: „Potem sobie po rusku panowie pogadacie”. – Ja próbuje mówić w języku, jaki rozumie pan Maciak – odpowiedział Hołownia. Zresztą, zobaczcie sami.