Nowy dyrektor radiowej Trójki, Kuba Strzyczkowski, przeprosił Marka Niedźwiedzkiego na antenie rozgłośni. Dziennikarz przyznał również, że rozmawiał z Niedźwiedzkim. – Skończyło się tym, że obaj płakaliśmy – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Pełnomocnik dziennikarza uznał gest za „istotny”, jednak jego zdaniem, to nie wystarczy.
– Przepraszam pana Marka Niedźwieckiego za formułowanie przez dyrekcję pod jego adresem całkowicie nieuprawnionych i bezzasadnych zarzutów o rzekomych niewłaściwych działaniach przy liście przebojów – powiedział na antenie Trójki nowy dyrektor Kuba Strzyczkowski.
Podczas rozmowy z Michałem Olszańskim w „Godzinie prawdy” Strzyczkowski wyraził nadzieję, że przeprosiny wystarczą Niedźwiedzkiemu. Dodał również, że zostaną one opublikowane na stronach internetowych Programu Trzeciego Polskiego Radia.
Nowy dyrektor Trójki zdradził więcej szczegółów w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Strzyczkowski podkreśla, że Niedźwiedzki bardzo przeżywa konflikt z rozgłośnią, w której pracował kilkadziesiąt lat. – Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym – powiedział. – Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, skończyło się tym, że obaj płakaliśmy – dodał.
Przeprosiny nie wystarczą?
Pełnomocnik Marka Niedźwiedzkiego, Maciej Ślusarek, odniósł się do sprawy w oświadczeniu przesłanym do redakcji „Presserwisu„. „Doceniamy przeprosiny ze strony Pana Kuby Strzyczkowskiego” – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że nowy dyrektor wyraźnie zaznaczył, że Niedźwiedzki nie podjął żadnych niewłaściwych działań. „Oczekujemy jednak wciąż przeprosin o tej samej treści ze strony Polskiego Radia, Pana Tomasza Kowalczewskiego, Pani Agnieszki Kamińskiej oraz Telewizji Polskiej” – zaznaczył.
W ocenie pełnomocnika dziennikarza, nie można przejść do porządku dziennego nad działaniami, które godziły w dobre imię Marka Niedźwiedzkiego. Zapowiedział również, że jeśli wymienione strony nie zareagują, wówczas mogą się spodziewać pozwu.
Konflikt w redakcji. Po Niedźwiedzkim zrezygnowali inni
Przypomnijmy, że konflikt w Trójce rozpoczął się od wydania Listy Przebojów, którą wygrała piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój„. Notowanie niespodziewanie zniknęło z anteny, niedługo po emisji. Władze radia tłumaczyły, że decyzja była podyktowana jedynie względami formalnymi. Ich zdaniem piosenka znalazła się na pierwszym miejscu niezgodnie z regulaminem.
W związku z pojawiającymi się oskarżeniami Marek Niedźwiedzki złożył wypowiedzenie. To uruchomiło falę reakcji ze strony środowiska artystycznego. Muzycy zarzucali rozgłośni cenzurowanie piosenek. Wkrótce pojawiły się także kolejne wypowiedzenia. Z rozgłośnią rozstali się wieloletni dziennikarze, m.in.: Marcin Kydryński, Piotr Kaczkowski, Agnieszka Szydłowska i Tomasz Rożek.
Po zmianie dyrektora część z nich zmieniła zdanie i zadeklarowała chęć powrotu do pracy.
Źródło: Polsat News, rp.pl, „Dziennik Gazeta Prawna”, press.pl