„Gazeta Wyborcza” dotarła do świadka tragedii na A1. To mężczyzna, który jechał razem z Sebastianem M. samochodem marki BMW.
Echa tragedii na A1 cały czas wybrzmiewają. Kierowca pojazdu marki BMW, Sebastian M., został zatrzymany. To on podejrzewany jest o spowodowanie wypadku na autostradzie. Prowadzony przez niego pojazd miał uderzyć w auto marki KIA, którym podróżowała trzyosobowa rodzina.
Teraz „Gazeta Wyborcza” dotarła do świadka wypadku, pasażera BMW. To łódzki adwokat, który jechał razem z Sebastianem M., gdy ten prowadził swój pojazd na drodze A1.
Mężczyzna w krótkiej rozmowie z medium potwierdził, że faktycznie był uczestnikiem zdarzenia. Odciął się jednak od medialnych spekulacji sugerujących, że mężczyzna ma powiązania z Ministerstwem Sprawiedliwości.
– Nie potwierdzam tych wszystkich internetowych rewelacji i „zarzutów”. One są wyssane z palca. Podjąłem decyzję, że na razie nie będę rozmawiał z mediami – powiedział adwokat. Mężczyzna poprosił też o to, by nie podawać danych, które mogą pozwolić na jego identyfikację.