Podczas spotkania z wyborcami w Kwidzynie Jarosław Kaczyński niespodziewanie poruszył wątek śmierci Andrzeja Leppera. Prezes PiS wbrew oficjalnej wersji ujawnił, że w jego ocenie szef Samoobrony nie odebrał sobie życia samodzielnie.
Według oficjalnie obowiązującej wersji podanej przez prokuraturę, Andrzej Lepper odebrał sobie życie przez powieszenie w 2011 r. Wokół sprawy natychmiast narosło mnóstwo kontrowersji i pojawiło się wiele alternatywnych scenariuszy. Wiele osób do dziś nie ma wątpliwości, że lider Samoobrony w rzeczywistości padł ofiarą zabójstwa.
Niespodziewanie po wielu latach również Jarosław Kaczyński ujawnił, że jest zwolennikiem tej teorii. Jako były premier i lider rządzącego przez 8 lat obozu politycznego z pewnością dysponuje znacznie szerszą wiedzą.
„Rozmawiałem o tym z ówczesnym prokuratorem generalnym Seremetem, co prawda o sprawie smoleńskiej, ale o tym i też (…). On zapewniał, mnie że Lepper nie został zamordowany” – mówił Kaczyński. Natychmiast jednak zastrzegł, że on w to nie wierzy. „Jeśli Lepper miałby być zdolny do samobójstwa to ja jestem skoczkiem wzwyż, olimpijskim mistrzem” – dodał.
Zdaniem Kaczyńskiego, polityk, który 5 sierpnia 2011 został znaleziony martwy w swoim biurze w Warszawie, tak naprawdę zginął z rąk swoich politycznych przeciwników.
Przeczytaj również:
- Czerwona nota Interpolu wystawiona za polskim raperem. Znamy powód
- CBA zabezpiecza podpisy Hołowni. Chodzi o głośną aferę
- Publicznie groził Prezydentowi Nawrockiemu. Jest komunikat
Źr. Polsat News






