W nocy z wtorku na środę doszło do szokującej zbrodni. 47-latek po wigilijnej kolacji szedł na pasterkę. Po drodze spotkał jednak dwóch nastolatków. Jeden z nich bestialsko zamordował mężczyznę.
Do zbrodni doszło na drodze pomiędzy miejscowościami Kanigowo i Pawliki nieopodal Nidzicy. 47-letni mężczyzna szedł na pasterkę. Po drodze spotkał dwóch nastolatków spożywających alkohol. Mężczyzna zwrócił im uwagę, co wywołał furię 18-letniego Gabriela A.
Mężczyźni znali się wcześniej, ale tylko z widzenia, bo mieszkali w sąsiednich wsiach. Oprawca zaatakował 47-latka w niezwykle brutalny sposób. Zadawał mu wiele ciosów pięściami. Wstępne ustalenia śledczych szokują. Okazuje się, że napastnik mógł nawet skakać po głowie swojej ofiary.
Na rękoczynach się jednak nie skończyło. Następnie 18-latek zaciągnął skatowanego 47-latka do pobliskiego zbiornika retencyjnego i tam go wrzucił. Później sekcja zwłok wykazała, że to właśnie utonięcie stało się bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny.
Gabriel A. już wcześniej był karany m.in. za pobicie. Teraz 18-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i trafił do aresztu na okres 3 miesięcy. Policjanci zatrzymali również dwie inne osoby związane ze sprawą. Jedna z tych osób występowała w sprawie jako świadek. Druga natomiast usłyszała zarzuty pomocnictwa i utrudniania postępowania.
Przeczytaj również:
- Niewyobrażalna tragedia w wigilię w Kutnie. Dzieci zmarły we śnie, rodzice walczą o życie
- 14-osobowa rodzina zatruła się w wigilię. We krwi wykryto marihuanę
- Ciała kobiety i mężczyzny w mieszkaniu. Zabójstwo w Wigilię?
Źr. se.pl