Dramatyczne zdarzenie w Zielonej Górze. Z jednego z mieszkań wylewała się woda. Gdy funkcjonariusze weszli do jego wnętrza, przeżyli szok.
Mieszkańcy jednego z bloków w Zielonej Górze nie mogli uwierzyć w to co widzą. Potoki wody przelewały się bowiem przez klatkę schodową we wnętrzu budynku mieszkalnego. Do zajścia doszło w nocy z wtorku na środę.
Zaniepokojeni lokatorzy wyszli ze swoich mieszkań i zaczęli dociekać, skąd wydobywa się woda. Wreszcie doszli do drzwi, spod których wylewała się woda. Lokal zamieszkiwał młody mężczyzna.
Znajdujący się w środku człowiek nie odpowiadał jednak na pukanie do drzwi. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali więc służby. Funkcjonariusze zmuszeni byli wyważyć drzwi do mieszkania.
Z mieszkania wydobywała się woda. Prawda okazała się wstrząsająca
Policjanci po wejściu do środka dokonali makabrycznego odkrycia. Okazało się, że w łazience, we wnętrzu wanny, odnaleźli ciało mężczyzny. Z odkręconego kranu cały czas natomiast wydobywała się woda.
Na miejsce wezwano ratowników medycznych, a ci stwierdzili zgon. Zmarły to 29-latek. Nie wiadomo jednak, co było przyczyną jego śmierci. Ustalają to obecnie patomorfolodzy.
Jak powiedziała portalowi poscigi.pl podinspektor Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze, decyzją prokuratora ciało mieszkańca ulicy Ptasiej zostało zabezpieczone do sekcji.