W Europie pojawiła się kolejna stanowcza reakcja na budzący kontrowersje plan pokojowy forsowany przez Donalda Trumpa. Prezydent Francji Emmanuel Macron zaznaczył podczas szczytu G20 w Johannesburgu, że trwałe zakończenie wojny nie będzie możliwe bez udziału Ukrainy i pełnego poszanowania jej suwerenności.
Macron postawił również warunek. Wystosował bowiem apel o „ponowne zaangażowanie” społeczności międzynarodowej w działania na rzecz obrony niezależności państw oraz podkreślił, że utrzymanie integralności terytorialnej Ukrainy wymaga silnego wsparcia ze strony partnerów zagranicznych.
Słowa francuskiego prezydenta padły w chwili, gdy Stany Zjednoczone i Rosja przedstawiły swój 28-punktowy projekt porozumienia, przewidujący m.in. ograniczenie sił zbrojnych Ukrainy oraz rezygnację z dążeń do członkostwa w NATO. Donald Trump miał wyznaczyć Ukrainie termin do 27 listopada na przyjęcie propozycji.
W trakcie rozmów zakulisowych Macron spotkał się z przywódcami Niemiec i Wielkiej Brytanii, by omówić alternatywne scenariusze wobec projektu przygotowanego przez Waszyngton i Moskwę. Publikacja portalu Axios, ujawniająca szczegóły planu negocjowanego bez udziału Kijowa, skłoniła europejskich liderów do szukania nowych rozwiązań.
Macron przestrzegł również, że jakiekolwiek inicjatywy pomijające ukraińskie stanowisko mogą w przyszłości przynieść negatywne konsekwencje dla stabilności całego regionu.







