Lider Konfederacji we wpisie w mediach społecznościowych wyjaśnił, dlaczego w niedawno nazwał Jarosława Kaczyńskiego „chamem”. Poseł wyjaśnia, że chodzi o to, że lider PiS uderzając w niego uderzył tak naprawdę w chorych na autyzm.
„Dlaczego nazwałem Kaczyńskiego chamem? Za jego słowa sugerujące, że powinienem wyleczyć swoje spektrum autyzmu, zanim wszedłem do polityki. Kaczyński wprost powiedział, że osoby ze spektrum nie powinny brać udziału w życiu publicznym” – napisał Mentzen.
Polityk Konfederacji od dawna nie ukrywa, że zmaga się z tą przypadłością. W swoim wpisie wspomniał, że w kampanii prezydenckiej spotykał się z wieloma takimi osobami, lub z ich bliskimi, którzy dziękowali, że daje przykład, że takich osób nie należy wykluczać z życia.
„I teraz Jarosław Kaczyński uderzając we mnie, mówi tym wszystkim osobom: wyleczcie się albo odizolujcie od społeczeństwa, bo nie nadajecie się do normalnego życia. Mówi im: zapomnijcie o polityce, o biznesie, o swoich marzeniach. To jest kpina z tych ludzi. Spektrum nie da się wyleczyć. Tacy się urodziliśmy i tacy umrzemy” – pisze Mentzen.
„I nikt, w szczególności Jarosław Kaczyński, nie będzie nam mówił, czym możemy się zajmować, które marzenia będziemy spełniać i jak będziemy się realizować” – pisze Mentzen. „Nie chodzi mi o mnie, jestem politykiem, mam grubą skórę. Myślę o tych wszystkich, którzy mają spektrum autyzmu, o ich rodzicach i najbliższych. Ludzie, którzy mają nadzieję na w miarę normalne życie, którzy próbują być tacy jak inni, usłyszeli od Kaczyńskiego słowa, które nie powinny nigdy paść w przestrzeni publicznej” – czytamy.
Przeczytaj również:
- Mentzen: „Kaczyński jest nie tylko kłamcą, ale i chamem”
- Krzysztof Bosak o radości ojcostwa. Piąte urodziny syna w patriotycznym stylu
- Grzegorz Braun apeluje o ochronę kontrwywiadowczą. Znamy powód
Źr. X







