Sławomir Mentzen w ostrym tonie odpowiedział na krytykę kierowaną pod jego adresem ze środowisk związanych z PiS-em. Chodzi o ustawę zakazującą promocji banderyzmu na terenie Polski, przeciwko której głosował polityk Konfederacji.
Sejm przegłosował przedłużenie obowiązywania ustawy o pomocy Ukraińcom z pewnymi modyfikacjami. M.in. zdecydowano o powiązaniu 800 plus z aktywnością zawodową. Ustawę przegłosowano, ale odrzucono poprawki zagłoszone przez posłów PiS. Przewidywały one m.in. wprowadzenie kary za propagowanie banderyzmu na terytorium Polski. Przeciwko tym poprawkom głosował m.in. Sławomir Mentzen, co spowodowało krytykę pod jego adresem.
Polityk Konfederacji zdecydował się w końcu odpowiedzieć na krytykę. „Od wczoraj posłowie i komentatorzy związani z PiS próbują mi wmówić, że popieram banderym, bo zagłosowałem przeciwko ich poprawce do ustawy o wspieraniu Ukrainy, która ograniczała wolność słowa o promowanie banderyzmu” – rozpoczął swój wpis w mediach społecznościowych.
„Wiele już widziałem, ale tym razem pisowska bezczelność mnie znowu zaskoczyła. Mieliście 8 lat na przeprowadzenie tych zmian w prawie. Nie zrobiliście tego. O Banderze przypomnieliście sobie dopiero teraz, gdy już znaleźliście się w opozycji. Wcześniej twierdziliście, że jesteście sługami narodu ukraińskiego. Tolerowaliście to, że Ukraina dalej czci Banderę. Nie zwracaliście im na to uwagi. Nazywaliście czcicieli Bandery swoimi przyjaciółmi. Nie zrobiliście nic, żeby zmusić Ukrainę do zmiany postępowania. Chcieliście, żeby razem z Banderą Ukraina weszła do UE i NATO” – pisze Mentzen.
Lider Konfederacji przypomniał, że to on otrzymywał pogróżki od Ukraińców za to, że nagłośniał kult bandery na Ukrainie. „A teraz, już w opozycji, zebrało wam się na odwagę, i jeszcze zarzucie mi, że jestem przyjacielem banderyzmu?! Za to, że pojechałem do Lwowa, żeby pokazać Polakom jak powszechny jest tam kult Bandery, wielokrotnie dostałem od Ukraińców groźby śmierci, grozili też mojej rodzinie. Trafiłem na listę wrogów Ukrainy, groził mi mer Lwowa, a popularny ukraiński historyk nawoływał do zorganizowania zamachu na mnie. Ale według pisowskich przygłupów, to ja jestem przyjacielem banderyzmu” – pisze Mentzen.
Dlaczego Mentzen tak zagłosował?
W dalszej części wpisu poseł wyjaśnił, dlaczego zdecydował się tak zagłosować. „To tyle o pisowskiej bezczelności. A dlaczego zagłosowałem przeciwko? Bo od lat wielokrotnie powtarzałem, że jestem za pełną wolnością słowa w stylu amerykańskim. Chciałbym, żeby każdy mógł głosić najbardziej absurdalne nawet opinie, z którymi w życiu bym się nie zgodził. Byłbym hipokrytą, gdybym zagłosował wbrew swoim poglądom i deklaracjom” – czytamy.
„Uważam, że każdy powinien mieć prawo do publicznego zrobienia z siebie kretyna, z czego często politycy i komentatorzy zresztą korzystają. Każdy powinien mieć prawo do publicznego głoszenia poglądów, które powinny go wykluczać z grona osób cywilizowanych, a z pewnością do takich poglądów należy banderyzm” – pisze Mentzen.
Przeczytaj również:
- Sondaż. PiS rośnie w siłę. Zaskakujący wynik partii Hołowni
- Generał zaskoczony decyzją NATO ws. Polski. Zapadła po ataku Rosji
- Rosjanie prężą muskuły. Właśnie rozmieścili systemy rakietowe na drodze do Polski [WIDEO]
Źr. Facebook