Leszek Miller nie ma wątpliwości – Polska powinna jak najszybciej sprowadzić Marcina Romanowskiego z Węgier. Były premier wskazał nawet pewne rozwiązanie. W sieci zawrzało…
Marcin Romanowski przebywał na Węgrzech i nie zanosi się, by wrócił do Polski. Były minister uważa, że układ polityczny będący u władzy w naszym kraju nie gwarantuje mu sprawiedliwego i bezstronnego procesu.
Tymczasem z obozu rządzącego wciąż dobiegają głosy o nowych pomysłach na sprowadzenie Romanowskiego. Ostatnio swoimi przemyśleniami na ten temat podzielił się Leszek Miller.
„Po blamażu prokuratury i służb policyjnych, które pozwoliły Romanowskiemu uciec na Węgry pozostaje tylko jeden sposób rehabilitacji – przywiezienie rzeczonego do Polski” – napisał były premier. „Najlepiej w bagażniku samochodowym” – dodał.
Miller o Romanowskim. Internauci reagują
Jego wpis wywołał falę kontrowersji. Nie wszyscy internauci potraktowali go jako żart, czy aluzję historyczną. „Od razu do Starych Kiejkut” – proponuje jeden z komentujących. „Czasy komuny słusznie minęły, ale u niektórych jak widać tęsknota wielka” – dodaje kolejna osoba.
Pojawiła się nawet aluzja do zabójstwa ks. Jerzego Pipiełuszki. – Panie Premierze, niech Pan nie wraca do korzeni. Wielu ludzi zapewne miało okazję do takiej podwózki za czasów komunistów i zakładam, że wielokrotnie nie dotarło finalnie do miejsca docelowego. Ksiądz Popiełuszko zdaję się też był „podwożony” w bagażniku – podkreślił internauta.