Nowe informacje ws. morderstwa siekierą w Warszawie. Dziennikarze „Faktu” dotarli do sąsiadów w mieszkaniu, w którym mieszkał Mieszko R. W zachowaniu 22-latka było coś budzącego niepokój, coś szczególnego?
Mieszko R. – sprawca brutalnego morderstwa siekierą na kampusie UW – spędzi najbliższe miesiące w radomskim areszcie, gdzie będzie obserwowany przez specjalistów w zakresie psychiatrii.
Wiadomo, że choć młody chłopak miał rodzinny dom w Gdyni, to mieszkał także w Warszawie na Rembertowie. Reporterom „Faktu” udało się dotrzeć do sąsiadów 22-latka. Co zwróciło ich uwagę?
Z ich relacji wynika, że młody student prowadził bardzo spokojny tryb życia. Nie było żadnych imprez, praktycznie nie wychodził z domu, i co zastanawiające, nie zapraszał także nikogo do mieszkania. – Nigdy nie widzieliśmy, żeby ktoś tu do niego przychodził. Żadnych imprezy, krzyków – mówiła mieszkanka bloku.
Morderstwo siekierą w Warszawie. Co mówią sąsiedzi 22-latka? Zwrócili uwagę na jego nieobecność: „unikał kontaktu wzrokowego”
Kobieta zwraca uwagę, że 22-latek nigdy nie mówił „dzień dobry”. – Zawsze był taki nieobecny, zamyślony, unikał kontaktu wzrokowego. Żył w swoim świecie i nie należał do ludzi rozmownych. Kto by pomyślał, że taki spokojny młody człowiek zrobi coś takiego – powiedziała.
Te postrzeżenia potwierdza także kolejny mieszkaniec bloku. W jego opinii 22-latek wyglądał na nieco „dziwnego”, jednak nie wydawał się osobą groźną, przynajmniej fizycznie. – Trochę dziwny się wydawał, ale niegroźny. Teraz już nie jestem tego taki pewny – powiedział.
O opinię ws. 22-letniego studenta zapytano także pracownika miejscowego sklepu sieci Żabka. – Przychodził do nas zawsze przed samym zamknięciem, żeby kupić bagietkę. Nigdy nie widziałem, żeby kupował alkohol czy inne używki – oświadczył mężczyzna. W opinii sprzedawcy, Mieszko R. wydawał się normalny. – Nie zauważyłem, żeby było z nim coś nie tak. Zawsze chwilę pogadał – powiedział.
Jedna z koleżanek zwróciła jednak uwagę, że Mieszko R. pochodził z bogatego domu i był rozpieszczany. Nigdy niczego mu nie brakowało. Dostał mieszkanie od rodziców zaraz po tym, jak poszedł na studia.