Podczas niedawnej Rady Europejskiej Portugalia poparła argumenty Polski i Węgier w sprawie powiązania unijnego budżetu z kwestią praworządności. O sprawie poinformował w niedzielę portugalski dziennik „Publico”.
Gazeta informuje, że dyplomaci z portugalskiego MSZ nie chcieli potwierdzić tej informacji, ale potwierdziły ją inne źródła. Wśród nich jest Witold Waszczykowski, który komentował sprawę w rozmowie telefonicznej. Doniesienia te wskazują, że socjalistyczny rząd Antonia Costy sprzeciwiał się powiązaniu wypłat z unijnego budżetu, w tym uruchomienia wypłat z funduszu odbudowy, z kwestią praworządności.
Czytaj także: Sondaż. Traci PiS i KO. Dużo zyskuje Konfederacja
Gazeta cytuje byłego szefa polskiego MSZ. „Portugalia grała po naszej stronie (…) w tej wojnie ideologicznej” – miał powiedzieć Witold Waszczykowski.
Portugalia przeciwko powiązaniu budżetu z praworządnością
„Były polski minister potwierdził, że stanowisko Portugalii za zamkniętymi drzwiami Rady Europejskiej w sprawie mechanizmu praworządności było krytyczne. W niemieckich dokumentach Portugalia również opisywana jest »jako bardzo krytyczna« wobec propozycji, która skłoniła Węgry i Polskę do zawetowania unijnego budżetu” – napisał „Publico”.
Czytaj także: Kukiz traci posłankę. Po rozpadzie Koalicji Polskiej pozostanie niezrzeszona
Podobne informacje podało także portugalskie Radio Observador. Rozgłośnia wskazuje, że choć oficjalnie MSZ Portugalii twierdzi, że opowiada się za przestrzeganiem praworządności w UE, to premier Costa od kilku miesięcy zabiega o to, aby kwestia warunkowości nie opóźniała wypłat z funduszu odbudowy. Co więcej, w lipcu Costa udał się do Budapesztu gdzie spotkał się „mało prawdopodobnym dotychczas sojusznikiem”, czyli Viktorem Orbanem.
Morawiecki chce grać na czas
Kilka dni temu Mateusz Morawiecki udał się do Budapesztu, a przed wylotem rozmawiał z dziennikarzami. Z jego słów można wywnioskować, że Polska jest gotowa grać na czas, bo liczy się z tym, że negocjacje będą trwały jeszcze w drugiej połowie przyszłego roku.
Morawiecki najwyraźniej chce przeczekać niemiecką prezydencję i podjąć rozmowy z państwami, które przejmą przewodnictwo w przyszłym roku. „Dyskutujemy, w jaki sposób i jak najszybciej przekonać prezydencję Unii Europejskiej, albo tą niemiecką obecną, albo portugalską później będziemy przekonywać. A od 1 lipca prezydencje przejmuje Słowenia” – zauważył szef polskiego rządu.
Niedawno premier Słowenii wystosował list do unijnych liderów, w którym apelował o sprawiedliwy kompromis. Rozgłośnia uważa, że na tej podstawie Morawiecki odczytuje, że Słowenia będzie przychylna stanowisku Polski i Niemiec.
Źr. Polsat News