Nowe informacje ws. dramatycznego pożaru w Poznaniu. Pojawiła się hipoteza, w jaki sposób mogło zginąć dwóch strażaków.
Wciąż wybrzmiewają echa dramatycznego pożaru kamienicy w Poznaniu. Podczas akcji gaśniczej zginęło dwóch strażaków. Nie było najmniejszych szans na to, by ich uratować.
Teraz nowe informacje w całej sprawie podaje „Super Express”. Redaktorzy tabloidu podają, że pojawiła się nowa, dość przerażająca hipoteza ws. śmierci strażaków próbujących gasić pożar w poznańskiej kamienicy.
– Jedna z hipotez, o której nieoficjalnie mówią też sami strażacy, jest taka, że mogło dojść do ognistego podmuchu. Do zapłonu doszło, gdy strażacy otwierali kolejne drzwi – informuje „Super Express”.
– To zjawisko występuje w określonych okolicznościach (pełne zadymienie pomieszczeń, zużycie przez pożar tlenu i zgromadzenie dużej ilości gazów palnych, zmniejszenie się ogniska do niewielkiego źródła spalania itp), wówczas nagły dopływ powietrza, do mieszaniny niedotlenionych gazów palnych, wytworzonych podczas spalania i rozkładu termicznego spowoduje ich gwałtownych wybuch. Wystarczy otworzyć drzwi – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Krzysztof Łangowski, biegły sądowy z zakresu pożarnictwa i wybuchów.
Wiele wskazuje więc na to, że właśnie to mogło być przyczyną śmierci dwóch strażaków.