Teresa Lipowska, znana polska aktorka, udzieliła mocnego wywiadu. Po zapoznaniu się jej słowami łzy same cisną się do oczu.
Teresa Lipowska, gwiazda serialu „M jak miłość”, w tym roku skończy 87 lat. Aktorka udzieliła wywiadu w programie „Gwiazdy Sołtysika”. Jej słowa mogą niektórych przerażać. Kobieta bardzo szczerze wypowiedziała się bowiem na temat ograniczeń wynikających z jej zaawansowanego wieku.
– Starość jest straszliwa. I bez względu na to, że mając te 86 lat, jednak mam tu w głowie dużo młodziej. Mam jeszcze plany, jeszcze chciałabym wiele rzeczy zrobić, ale już wiele się nie da po prostu. Po prostu się nie da, bo gdzieś tu wyjazdy, jakieś projekty… Ja do teatru nie chcę, bo to jest za ciężki tekst, za późno się wraca – powiedziała.
Lipowska przyznaje, że ma dziś ogromne ograniczenia wynikające zarówno z wieku, jak i związanych z nim chorób. – Zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie mogę robić i pewne choroby wieku starczego mnie dorywają, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Tak chciałabym do przodu jeszcze – powiedziała z dużym smutkiem.
Teresa Lipowska o starości. Smutny wywiad
Lipowska opowiedziała także o swojej codzienności, która nie jest kolorowa. Aktorka od 17 lat pozostaje bowiem wdową. Właśnie wtedy umarł jej ukochany mąż – Tomasz Zaliwski.
– Jestem samotna, odkąd 17 lat temu mój Tomek Zaliwski, mój mąż najukochańszy zmarł. Jak jestem w domu, to jestem samotna. Mam oczywiście wspaniałego syna i jego rodzinę, jesteśmy w kontaktach dobrych. Ale samotność każdego dopada. Zwłaszcza, jak się gorzej czuje – powiedziała z goryczą.
– Tu mi strasznie krzyż nawala, a tu noga, a to głowa. Siadasz wtedy w fotelu, nalewasz sobie wody mineralnej i jest ciężko. Wtedy zdaję sobie sprawę, że ja mam już bardzo blisko do tego końca. Może to być rok, pięć i dziesięć też, bo w końcu Danusia Szaflarska umarła dosyć późno, ale to już jest końcóweczka. I to dobija – powiedziała.
Przeczytaj również: