Marianna Schreiber gościła w programie Krzysztofa Stanowskiego na Kanale Zero. Podczas rozmowy z dziennikarzem odniosła się do rozstania ze swoim mężem.
Kilka miesięcy temu media obiegła informacja, że Łukasz Schreiber, polityk PiS i Marianna Schreiber, znana w Polsce celebrytka, rozstają się. Małżonek Marianny Schreiber oznajmił, że para pozostaje w separacji.
Kobieta była zaskoczona tą deklaracją. Przyznawała, że o wszystkim dowiedziała się z mediów. Teraz przerwała milczenie i szerzej odniosła się do całej sprawy w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w programie Kanału Zero.
– Myślę, że nikt się nie może ośmieszyć bardziej niż osoba, która jest politykiem partii prawicowej i zostawia swoją żonę i dziecko w trakcie kampanii wyborczej, a dwa dni wcześniej ustala, jakie sobie zdjęcia zrobią jako rodzina – powiedziała Schreiber.
Marianna Schreiber o swoim mężu u Stanowskiego
– Jest to osoba, z którą przeżyłam bardzo wiele lat, 1/3 swojego życia. Ja nigdy nie spodziewałabym się, że nawet gdybym była najgorszą osobą, że coś takiego mnie spotka – dodała celebrytka.
Stanowski dopytywał Schreiber czy nie spodziewała się takiej decyzji męża. Jej zachowanie w sieci mogło być bowiem odbieranie jako ośmieszanie małżonka. – Czym konkretnie ośmieszyłam męża? Że w jego urodziny podstawiłam mu tort pod nos? Tym go ośmieszyłam? To moja wina, że on się nie uśmiecha, że uśmiecha się z wyborcami? Że się wstydził rodziny to jest moja wina? – odpowiedziała Marianna Schreiber.
– Mój mąż wiedział, jaka byłam od samego początku. Próbowałam się zmieniać, próbowałam się upodobnić do osoby, którą może bardziej by pokochał, bardziej się zaangażował. Te siedem lat temu, kiedy nasza córka była malutka, próbowałam być taka bardzo poważna, i z wyglądu próbowałam siebie postarzać, żeby być bardziej akceptowana. Robiłam wszystko, co mogłam, żeby być bardziej akceptowana, kochana. Po iluś latach przekonałam się, że to wszystko na nic – powiedziała.