Pojawiły się nowe informacje na temat zbrodni w Bornem Sulinowie. Śledczy poinformowali, że syn ofiary przyznał się do zabójstwa matki. Najnowsze ustalenia rekonstruują wstrząsające szczegóły zabójstwa.
We wtorek przed południem bliska przyjaciółka 47-letniej nauczycielki znalazła jej ciało w mieszkaniu. Zaniepokoiło ją, że kobieta nie dotarła tego dnia do pracy w szkole i w żaden sposób nie można było się z nią skontaktować.
Na miejscu szybko pojawiła się policja. Ustalono, że z kobietą tymczasowo zamieszkiwał jej syn, o którym po śmierci matki słuch zaginął. Mundurowi zatrzymali go jeszcze tego samego dnia wieczorem.
W środę po południu 24-latek usłyszał zarzut zabójstwa swojej matki i jest jedynym podejrzanym o popełnienie tej zbrodni. Syn przyznał się w przesłuchaniu do popełnienia zarzucanego mu czynu. „Podejrzany tłumaczył, że dopuścił się tego czynu w trakcie napadu chorobowego. Wyjaśniał, że leczy się psychiatrycznie” – poinformował prok. Gąsiorowski, cytowany przez RMF FM.
Radio RMF FM dotarło do drastycznych szczegółów zdarzenia. Gdy matka chciała porozmawiać z 24-latkiem, ten wpadł w szał. Doszło do szarpaniny. W końcu syn przewrócił matkę na ziemię. Dusił ją. Zadał jej uderzenia szklanym dzbankiem i nożem kuchennym, m.in. w głowę i szyję. Później Mateusz K. zabrał kluczyki do samochodu i wyszedł z mieszkania. Pojechał nad jezioro. Tam zasnął w samochodzie. Tam też zatrzymała go policja.
Przeczytaj również:
- Szokujący wybryk w Tatrach! Internauci nie zostawili na nim suchej nitki: „Zero wyobraźni” [WIDEO]
- Mentzen dostaje pogróżki od Ukraińców. „Grozi mi śmiercią”
- Trzaskowski odpowiadał na pytania w trzech językach! W trakcie konferencji dostało się państwom NATO
Źr. RMF FM