Rafał Trzaskowski poinformował, że nie pojawi się na czwartkowym zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy. – Nie będzie mnie niestety w Warszawie – wyjaśnił. – W Warszawie nie ma go od początku jego urzędowania – odpowiedział eurodeputowany PiS Dominik Tarczyński.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że nie weźmie udziału w uroczystym zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym. – Nie będzie mnie niestety w Warszawie – tłumaczył polityk.
Wyjaśnienia byłego kandydata PO na prezydenta nie przekonują Dominika Tarczyńskiego. – W Warszawie nie ma go od początku jego urzędowania. Pewnie fizycznie czasami przebywał w stolicy, ale decyzje były podejmowane przez ludzi, których sobie dobrał. Nie ma pojęcia o zarządzaniu miastem – podkreślił eurodeputowany w rozmowie z wpolityce.pl.
W opinii polityka PiS, zachowanie Trzaskowskiego jest wysoce niestosowne. – Nie ma pojęcia o tym, jak zachować się z klasą, jest człowiekiem bez honoru i nie ma co o tym mówić. To nie jest tylko brak klasy politycznej, to jest również podważanie zasad demokracji, jest to tchórzostwo – dodał.
Eurodeputowany przekonuje, że decyzja prezydenta Warszawy mogła mieć także osobisty wymiar. Według niego Trzaskowski chciał uniknąć niekomfortowej sytuacji, czyli obserwowania, jak jego rywal składa uroczystą przysięgę prezydencką.
– Bardzo małostkowe zachowanie, które faktycznie oddaje osobowość i rys charakterologiczny Trzaskowskiego, ale również całej tzw. klasy politycznej Platformy, bo Schetyna również stwierdził, że nie będzie go na zaprzysiężeniu – przypomniał Tarczyński.
– Nikt z tego powodu płakał nie będzie, ale pokazali, że są małostkowi, że są małymi ludźmi, którzy nie są w stanie zaakceptować rzeczywistości i demokracji – dodał.
Źródło: wpolityce.pl