W tej chwili spożycie alkoholu jest zdecydowanie zbyt wysokie – ubolewa Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości rozmawiał z dziennikarzami w Sejmie na temat pomysłów ograniczenia sprzedaży alkoholu w Polsce.
Temat ograniczenia sprzedaży alkoholu stał się głośny w ostatnim tygodniu. Wszystko za sprawą batalii środowisk antyalkoholowych przed warszawską Radą Miasta. Ostatecznie zgłoszony przez Polskę 2050 pomysł zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w mieście został ograniczony do jedynie drobnego fragmentu terytorium Warszawy, a zwolennicy pomysłu nie kryją rozgoryczenia.
O plany walki z alkoholizmem zapytano w środę, na korytarzach sejmowych, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – W tej chwili spożycie alkoholu jest zdecydowanie zbyt wysokie, natomiast walka z pijaństwem po prostu i alkoholizmem to sprawa zawsze sporna – zauważył.
– Ale trzeba próbować różnych metod, bo może któraś z nich przyniesie jakieś wyraźne, odczuwalne wyniki – dodał prezes PiS.
Kaczyński o zakazie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Ujawnił, czy poparłby projekt
Następnie posłużył się przykładem. – Bardzo często jestem późną nocą nawet gdzieś tam na ulicach Warszawy, skądś wracam i widzę, jak w tych miejscach, gdzie można kupić alkohol, stoją ludzie i czekają. To są w ogromnej mierze młodzi ludzie, często niestety także panie – podkreślił.
– Proszę pamiętać, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, jako chorobę, musi pić nadmiernie przez 20 lat, a kobieta tylko 2 – stwierdził Kaczyński.
Prezes PiS stwierdził nawet, że poparłby ogólnopolski nocny zakaz sprzedaży alkoholu. – Mogę w tej chwili powiedzieć we własnym imieniu, bo to kwestia decyzji partii. Ja bym poparł – dodał.