Do niecodziennej sytuacji doszło w jednej z restauracji. Chodzi o reakcję kelnerki na zostawiony przez klientkę napiwek.
Sprawę opisuje serwis pysznosci.pl. To właśnie do tego portalu zgłosiła się klientka, która wybrała się na obiad do jednej z warszawskich restauracji. Na miejscu spotkała się jednak z dość niemiłą obsługą.
– Poszliśmy do nowej restauracji w centrum miasta, bardzo ładny wystrój, dużo ludzi, ale już od samego wejścia zwróciłam uwagę na jedną z kelnerek, która bardzo szybko chodziła między stolikami i była nerwowa. Miałam nadzieję, że ona nam się nie trafi. No niestety, nie udało się to – relacjonuje.
Klientka przyznaje, że kelnerka była opryskliwa i bardzo głośna. Zachowywała się w sposób obcesowy. Dodatkowo, miała bardzo długie paznokcie, które utrudniały jej obsługę.
Dała kelnerce dwa złote napiwku. Wtedy się zaczęło
Kobieta w relacji nadesłanej do serwisu pysznosci.pl przyznaje, że ze względu na fatalną obsługę postanowiła dać kelnerce niewielki napiwek. Zdecydowała, że zostawi jej zaledwie dwa złote.
Gdy przyszło do rozliczenia, kelnerka zachowała się tak, że klientka omal nie spadła z krzesła. – Takie resztki to dla psa! – rzuciła w stronę klientki restauracji.
– Do zapłaty było 190 zł, na stole znalazło się 2 złote napiwku. Kelnerka wpadła w szał i w bardzo niemiły sposób zwróciła się do nas, że nikt jej nie docenia i żałuje, że nie dodała czegoś do zupy – czytamy na stronie pysznosci.pl.