Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński skierował publicznie prośbę do prezydenta Karola Nawrockiego. Czy rząd Donalda Tuska liczy na współpracę z nową głową państwa?
Przypomnijmy, że niemal natychmiast po zaprzysiężeniu ze strony obozu rządzącego popłynęło wiele szorstkich słów pod adresem nowej Kancelarii Prezydenta PR. – Najwyższy czas, żeby się ogarnęli i działali odważnie, więc już pan prezydent niech skończy gwiazdorzyć i podpisuje, bo to jest jego zadanie – apelowała minister edukacji Barbara Nowacka.
Kilka dni później za ocenę działań nowego prezydenta zabrał się szef MSWiA Marcin Kierwiński. – Cały czas pobrzmiewa mi w uszach ta deklaracja pana prezydenta, że on chce wrócić np. w sprawie CPK do tego, co było. Tzn. do czego chce wrócić? – mówił na konferencji prasowej na przejściu granicznym Świnoujście-Garz.
– Do pilnowania łąki za gigantyczne pieniądze, do braku inwestycji realnej, do wydawanych, przepalanych pieniędzy publicznych, to ja się na to po prostu jako funkcjonariusz publiczny, jako Polak się na to fizycznie nie zgadzam – dodał minister.
Kierwiński apeluje do Nawrockiego: „Prośba do pana prezydenta”
Szef MSWiA zdaje sobie sprawę, że o porozumienie będzie trudno. – Jeżeli tego typu polityczne działania będzie pan prezydent Nawrocki stosował, to myślę, że bardzo trudno będzie poszukać tutaj jakiejkolwiek płaszczyzny wspólnego działania. Czy słynna ustawa o ochronie ziemi, ja wiem, ona się teraz inaczej nazywa – podkreślił.
– Mogę założyć, że albo pan prezydent celowo przemilcza fakt, że to za PiS-u rekordowo dużo tej ziemi sprzedawano, albo dobrał sobie takich współpracowników w kancelarii, którzy nie są w stanie sprawdzić najprostszych rzeczy. I jedno i drugie jest dyskwalifikujące – dodał.
Kierwiński postanowił jednak zakończyć swój wywód pozytywnym akcentem. – Prośba do pana prezydenta, w sprawach zasadniczych raczej starajmy się szukać rozwiązań optymalnych, a nie taniej, pisowskiej propagandy – zaapelował.