Prezydent Karol Nawrocki nie próżnuje. Już w czwartek okazało się, że podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą. Dotyczy projektu ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Zapowiedział to dzień wcześniej, podczas swojego orędzia. Jego projekt oznaczałby powrót do „tradycyjnego kształtu” CPK.
Prezydent Karol Nawrocki już pierwszego dnia od objęcia urzędu postanowił zrealizować swoją obietnicę. Chodzi o inicjatywę ustawodawczą dotycząca projektu „Tak dla CPK”. Prezydent podpisał specjalną ustawę w czwartek, 7 sierpnia, w Kaliszu.
Jego zdaniem powrót do tradycyjnej wersji CPK jest kluczowy. – CPK w swojej tradycyjnej formie dawał także nam wszystkim nadzieję, że oto pojawiło się na horyzoncie koło zamachowe naszej gospodarki, naszej ekonomii. Tak, po 35 latach od upadku systemu komunistycznego, mimo wielkiego sukcesu polskich przedsiębiorców i ludzi pracy, dzisiaj jesteśmy w pułapce ekonomicznej i gospodarczej, którą musimy przezwyciężyć właśnie wielkimi inwestycjami, naszymi aspiracjami, marzeniami – stwierdził.
Nawrocki wyszedł z inicjatywą ustawodawczą. Chodzi o CPK
– Nasze nadzieje i marzenia zamknięte są właśnie w CPK, który miał budować polski budżet, nasza siłę ekonomiczną, gospodarczą i Polskę jako centrum handlowo-komunikacyjne w Europie i co najważniejsze, ten nasz wspólny sukces naszej przyszłości i dobro z niego pochodzące, miał być dystrybuowany w myśl zrównoważonego rozwoju, bo jest jedna Polska, jest Polska wielkich aglomeracji, Polska Warszawy, Gdańska, ale jest też Polska Kalisza i innych średnich miast w Polsce, miast małych i jest też Polska powiatowa – oświadczył.
– Domagam się jednoznacznie powrotu do zrównoważonego rozwoju i tego, aby CPK nie był kołem bez szprych, a był kołem ze wszystkimi szprychami, a miasto Kalisz nie może być rozjechane przez szybką kolej – zapowiedział prezydent Nawrocki.
Inicjatywa raczej nie uzyska przychylności po stronie koalicji rządzącej. Premier Donald Tusk od wielu miesięcy podkreśla, że budowa CPK ma sens właśnie w wersji, za którą optuje jego rząd, tj. w wersji zmienionej. W przeszłości premier podkreślał, że CPK w wersji realizowanej przez PiS to „spółka, gdzie grupa darmozjadów zarabia gigantyczne pieniądze i zarządza cały czas łąką”.