Tragiczne konsekwencje zakupów na targowisku w Nowej Dębie (woj. podkarpackie). Jedna osoba nie żyje, a druga w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Obie zjadły galaretę kupioną od sprzedawcy na bazarze. Osób poszkodowanych może być więcej. Wysłano specjalny alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Służby szukają poszkodowanych. Zatrzymano także podejrzanego.
Do zgonu w wyniku zatrucia doszło w sobotę. Tego dnia do szpitala w Nowej Dębie trafiły aż trzy osoby. 54-letni mężczyzna zmarł. Jedna z pacjentek w stanie ciężkim została przetransportowana do szpitala w Krakowie.
Policjanci szybko ustalili, co było źródłem zatrucia. – Otrzymaliśmy informację, że w sobotę 17 lutego na placu przy ulicy Krasickiego w Nowej Dębie mężczyzna sprzedawał wędliny, między innymi galaretę. – powiedziała w rozmowie z „Echem Dnia” Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Tragedia po zakupach na targowisku w Nowej Dębie. Doszło do zatrucia!
W związku ze sprawą zatrzymano małżeństwo. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 55-latka i 56-latek zajmowali się hodowlą trzody chlewnej na mniejszą skalę. Sprzedaż swojskich wyrobów była ich sposobem, by poprawić domowy budżet. – Te osoby przyznały się, że sprzedawały tę galaretę – poinformowała policja.
Wiadomo, że zabezpieczono ok. 20 kg wyrobów mięsnych, które zostaną przebadane w laboratorium. Funkcjonariusze nadal szukają wszystkich klientów zatrzymanej pary i apelują o niespożywanie galarety kupionej 17 lutego. Osoby posiadające informacje w sprawie, proszone są o kontakt pod nr 510 997 280.
W związku ze sprawą wydano alert RCB. „Uwaga! Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski). Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeżeli masz objawy zatrucia – dzwon na 112” – napisano. Alert trafił do części woj. podkarpackiego – powiaty: stalowowolski, niżański, mielecki, tarnobrzeski i kolbuszowski.