Niepokojące informacje ws. Uli i Zdzisława, czyli uczestników, którzy ostatni sezon „Sanatorium Miłości” zakończyli jako para. Nie wiadomo, jak dalej potoczy się ich wspólna przyszłość.
Ula i Zdzisław, zwany też po prostu Zdzichu, zauroczyli się w sobie już pierwszego dnia pobytu w Busku Zdrój. To tam realizowany był bowiem kolejny sezon popularnego programu telewizji publicznej pn. „Sanatorium Miłości”.
Z odcinka na odcinek mogliśmy oglądać rozwijającą się przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną. W końcu pomiędzy seniorami wybuchło uczucie. Zarówno Ula, jak i Zdzichu nie kryli się ze swoim szczęściem. Często obserwowaliśmy ich trzymających się za ręce lub całujących się.
Teraz do widzów programu dotarły jednak niepokojące informacje dotyczące wspólnej przyszłości uczestników „Sanatorium Miłości”. Okazuje się bowiem, że ich związek wisi na włosku.
„Sanatorium Miłości”. Niepokojące informacje ws. Uli i Zdzicha
Głos ws. wspólnej przyszłości seniorów zabrała Ula, która porozmawiała z TVP. Kobieta podkreśliła, że zarówno ona, jak i Zdzisław wciąż się sobie „przyglądają”. – Może ja bardziej Zdzichowi niż on mnie, bo po obejrzeniu programu w telewizji pewne rzeczy mnie zastanowiły. Dopiero teraz zobaczyłam cechy, których u niego nie podejrzewałam – powiedziała Ula.
Seniorka zdradziła, że nie mieszka ze Zdzisławem. Dodała też, że ze swoją sympatią z programu widuje się dość rzadko. – Może rzadziej niż kiedyś ze sobą rozmawiamy, ale też od czasu zakończenia programu byliśmy na kilku koncertach w filharmonii, wyjechaliśmy do Kazimierza, by się lepiej poznać, kilka razy przyjechał do mnie do Gdańska – przyznała.
Ula podkreśliła, że nie może wprost powiedzieć, iż jej związek ze Zdzisławem to przeszłość. Dodała jednocześnie, że nie wie też czy mogą mówić o wspólnej przyszłości. – Nasza relacja teraz zaczyna się rodzić od początku, wciąż się poznajemy, to jest proces – oświadczyła.