Ogromna tragedia w Elblągu. Nie żyją dwie osoby – mąż i żona. Wcześniej padły strzały z broni palnej.
O sprawie donosi „Fakt”, który powołuje się na słowa nadkomisarza Krzysztofa Nowackiego, oficera prasowego Komendy Miejskiej w Elblągu. Funkcjonariusz przyznaje, ze na terenie jednej z posesji 10 sierpnia, w zaparkowanym samochodzie, znaleziono ciało 51-letniej kobiety z raną postrzałową.
Nadkomisarz Nowacki dodaje, że na terenie tej samej posesji znaleziono również zwłoki jej męża. Policjant podkreśla, że wszystkie okoliczności wskazują na to, iż mogło dojść do tzw. rozszerzonego samobójstwa. Broń palną, którą znaleziono na miejscu, przekazano do badań balistycznych. Zadaniem śledczych będzie ustalenie czy mogła ona posłużyć do popełnienia zbrodni. Wiadomo również, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń.
Na miejsce natychmiast udała się grupa dochodzeniowo-śledcza wraz z zespołem techników kryminalistycznych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Trwa ustalanie szczegółów oraz okoliczności tragedii.
Wiele wskazuje jednak na to, że mężczyzna najpierw zastrzelił swoją żoną, a następnie popełnił samobójstwo.