Nowe sondaże wskazują na spadek poparcia dla PiS. Najwyraźniej postanowił wykorzystać to Donald Tusk, który podczas konferencji prasowej postraszył wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi. Decyzję uzależnił jednak od działań prezydenta Andrzeja Dudy.
Tusk zagroził rozpisaniem wcześniejszych wyborów parlamentarnych. „Gdyby w jakiś sposób prezydent Duda i instytucje, których wiarygodność i ważność są bardzo wątpliwe, z jakąś nadzwyczajną kreatywnością znajdą sposób, aby blokować funkcjonowanie państwa, jeśli prezydent Duda chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy być może ja się zdecyduje na rozpisanie nowych wyborów, skrócenie kadencji parlamentu. Ta władza ma ludziom pomóc” – mówił.
Nowy premier w ten sposób postanowił najwyraźniej wykorzystać wyniki ostatniego sondażu CBOS. To pierwsze badanie od lat, w którym Prawo i Sprawiedliwość wyraźnie traciło do Koalicji Obywatelskiej, która wysunęła się na prowadzenie.
Tusk odniósł się również do zbliżających się wyborów samorządowych. „Może są mniej spektakularne, ludzie patrzą na największe miasta, na wynik sejmików, nie jest to tak emocjonujące jak wybory prezydenckie. Ale wpływ na życie codzienne ma samorząd większy niż inne szczeble władzy, dlatego będziemy do tego bardzo serio podchodzić” – mówił.
Przeczytaj również:
- Nowacka zaskakuje. 16-latki z prawem głosu na wyborach?
- Czarnek zorganizował spotkanie we Wrocławiu. Tego, co się wydarzyło nikt nie przewidział
- Poseł KO usłyszał proste pytanie. Odpowiedź? Totalna kompromitacja [WIDEO]
Źr. fakt.pl