W sieci pojawiło się krótkie nagranie, na którym Ukrainie publicznie przeprasza za wniesienie banderowskiej flagi na Stadion Narodowy. Burdy, do jakich doszło podczas koncertu białoruskiego rapera od kilku dni wywołują powszechne oburzenie.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie mężczyzny, który twierdzi, że to on wniósł czerwono-czarną flagę na Stadion Narodowy. To flaga UPA, która stoi za dokonaniem Rzezi Wołyńskiej na Polakach. Wcześniej w sieci pojawiały się nagrania z koncertu, na którym niektórzy z publiczności prezentowali właśnie takie flagi. Jedną z tych osób ma być Ukrainiec z nagrania.
„Przepraszam, nie mówię dobrze po polsku, ale chcę wam przekazać to, co czuje” – mówi Ukrainiec na nagraniu. Mężczyzna potwierdza, że pochodzi z Ukrainy. „Kraju, w którym jest straszna wojna. Każdego dnia tam giną ludzie. Dlatego wiem, że wrogość i nienawiść nie prowadzą do niczego dobrego” – mówi.
Dalej Ukrainiec wyjaśnia, że „nie miał zamiaru wzbudzać negatywnych emocji”. „Flaga, którą trzymałem, była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców. Nie miałem niczego wspólnego z propagowaniem jakiegokolwiek reżimu” – twierdzi.
„Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszam. Jestem wdzięczny wszystkim Polakom, którzy pomagali i pomagają Ukraińcom. Dziękuję bardzo z całego serca i przepraszam jeszcze raz” – zakończył nagranie.
Przeczytaj również:
- Zmiana tonu w rządzie? Minister do prezydenta: „Starajmy się szukać optymalnych rozwiązań”
- Nawrocki niespodziewanie przyszedł na mecz! Kibice wywiesili transparent na jego cześć [WIDEO]
- Afera KPO. Reaguje Komisja Europejska. „Oczekujemy”
Źr. RMF FM; facebook