Republikański senator z Florydy Rick Scott ujawnił, że niebawem USA doprowadzą do zmian politycznych w Ameryce Południowej. Na celowniku znalazł się dyktator Wenezueli Nicolas Maduro. W tle pojawił się również wątek Kuby.
Senator Rick Scott nie miał wątpliwości, że zbliża się koniec rządów Maduro. „Gdybym był na miejscu Maduro, udałbym się teraz do Rosji albo Chin. Jego dni są policzone” – stwierdził.
„Coś się wydarzy. Czy to coś wewnętrznego, czy zewnętrznego, myślę, że coś się wydarzy” – powiedział senator z Florydy należący do bliskich sojuszników prezydenta USA.
Polityk zwrócił uwagę, że w regionie zgromadzono siły zbrojne USA. Zastrzegł jednak, że ewentualna amerykańska interwencja zbrojna w Wenezueli zaskoczyłaby go.
„Ameryka zadba o półkulę południową (Wenezuela znajduje się na półkuli północnej). I zadbamy o to, żeby panowała tam wolność i demokracja” – zapewnił. Zapowiedział też, że upadek reżimu Maduro będzie się wiązać z upadkiem reżimu na Kubie.
Przeczytaj również:
- Rosyjski Senator Puszkow ostrzega Polskę – „Ucierpicie Pierwsi”
- Trump grozi Rosji. „Mamy najlepszą łódź atomową przy ich wybrzeżu”
- Ławrow atakuje Trumpa. „Jest pod wielką presją”
Źr. Interia






